Playing via Spotify Playing via YouTube
Skip to YouTube video

Loading player…

Scrobble from Spotify?

Connect your Spotify account to your Last.fm account and scrobble everything you listen to, from any Spotify app on any device or platform.

Connect to Spotify

Dismiss

Don't want to see ads? Upgrade Now

Date

Tuesday 21 June 1994

Location

Torwar
Łazienkowska 6A, Warszawa, 00-449, Poland

Tel: +48 22 529 89 54

Web:

Show on map

Buy Tickets

Description

Nie ma co ukrywać. Bardzo zależało mi na tym, żeby być na tym koncercie. Zresztą nie tylko mnie. Sądząc z tego, co działo się na Torwarze, z podobnym nastawieniem przyszło co najmniej kilka tysięcy ludzi...
A działo się wiele. Na początek Kazik. Nie ma litości. Artyści, Pierwszy raz, Celina, Miej świadomość... Po raz kolejny przekonałem się, że Torwar nie jest miejscem, w którym można urządzać rockowe koncerty. Że nie daje się go sensownie nagłośnić. Najgorzej wypadały zapowiedzi. Z głośników wydobywał się jedynie nie do końca zrozumiały bełkot. Mimo to publiczność przyjęła występ Kazika bardzo gorąco. I dobrze. W końcu nie sądzę, żeby fatalna jakość dźwięku była jego winą...
A później zaczęło się. Na początek Bullet In Your Head... Potem jeszcze przez chwilę próbowałem zapisywać sobie spostrzeżenia, robić notatki, ale...Uległem atmosferze koncertu. Bo czegoś takiego nie widziałem już dawno. Ostatni raz chyba na występie Faith No Morę w Zabrzu. Chociaż i tam było trochę inaczej... Cały Torwar po prostu oszalał. Zack De La Rocha miotał się po scenie, wyrzucał z siebie kolejne wersy tekstów. A z nim kilka tysięcy fanów. Nie spodziewałem się, że aż tyle osób tak dobrze zna teksty piosenek. Że będzie je wykrzykiwać razem z wokalistą Ragę Against The Machinę...
Właściwie nie ma sensu rozpisywać się o tym, jak zagrali. Wiadomo: agresywna, pulsująca sekcja rytmiczna, pełne pasji melodeklamacje Zacka, no i Tom Morello. Gitarzysta Rage'ów wyprawiał rzeczy niesamowite. Żonglował stylami i technikami. Mieszał hardcore z rapem. Scratchował, aby po chwili zagrać metalową solówkę. Tylko, że... nie zawsze było to słychać. Po prostu zespół był zbyt cicho nagłośniony. Momentami muzyka ginęła gdzieś w krzykach fanów. Ginęła chwilami i wyjątkowa atmosfera koncertu. Rozbijały ją zbyt długie przerwy między utworami. Choć te akurat były niezbędne. Ze względu na Zacka. Ma astmę i musi po każdym utworze sięgać po inhalator...
Zagrali krótko. Niewiele ponad godzinę. Z początku miałem o to trochę żalu. Ale ostatecznie im to wybaczyłem. W końcu i tak była to niezapomniana godzina. Za sprawą Rage'ów. I za sprawą publiczności.

ROBERT SANKOWSKI, Tylko Rock

Line-up (2)

Don't want to see ads? Upgrade Now

6 went

Shoutbox

Javascript is required to view shouts on this page. Go directly to shout page

Don't want to see ads? Upgrade Now

API Calls